A nie mówiłem?

Nauka angielskiego może być… trochę straszna? Ale tylko wtedy, gdy uczysz się z klasyką literatury grozy! W tej lekcji przeniesiemy się do tajemniczego zamku w Transylwanii i poznamy fragment powieści „Dracula” Brama Stokera — oczywiście w uproszczonej i dostosowanej wersji dla Was.

Gotowy/a? Zaparz herbatę, otwórz wyobraźnię i… uważaj na zęby!

A nie mówiłem. Angielski ciekawie

Nauka angielskiego może być… trochę straszna? Ale tylko wtedy, gdy uczysz się z klasyką literatury grozy! W tej lekcji przeniesiemy się do tajemniczego zamku w Transylwanii i poznamy fragment powieści „Dracula” Brama Stokera — oczywiście w uproszczonej i dostosowanej wersji dla Was.

Gotowy/a? Zaparz herbatę, otwórz wyobraźnię i… uważaj na zęby!

Jakie znasz słowa związane z horrowami? Sprawdź co znaczą słowa: terrifying, creepy, pale oraz fangs

Przygotuj się!

Odsłuchaj audio

Posłuchaj fragmentu książki i postaraj się zrozumieć jak najwięcej. 

0:00 / 0:00
Count Dracula

Przeczytaj transkrypcję

Skorzystaj z tłumaczenia, jeśli nie rozumiesz jakiegoś fragmentu.

Dracula by Bram Stoker

(Jonathan Harker’s journal — Arrival at the Castle)

3 May.
I stepped out of the carriage, and while I was waiting in the courtyard I heard the sound of many wolves howling. The sound came closer and closer until it seemed to surround the castle. Then I heard the sound of heavy footsteps coming down the stone stairs inside.

The great door opened, and I saw a tall old man with a long white moustache and dressed in black from head to foot. He held out his hand and said in a strong but polite voice, „Come in freely and of your own will. Once you have entered, you must stay for a while.”

He held my hand with a firm grip. His touch was cold—more like ice than a living hand—but he smiled warmly. He took my bags and said, “You are welcome, Mr. Harker, to my home.”

I followed him into the great dark doorway. Inside, the castle was large and strange. The hall was big, but it had no light except the lamp the Count carried. The walls were made of stone and the ceiling was high. The castle felt cold and empty, and our footsteps echoed strangely in the darkness.

The Count said, “You must be tired. Come, eat and rest.”

He led me into a room with a fire and a table ready with food. He told me to eat, but he did not eat with me. He said he had already dined. I found this a little odd, but I said nothing. As I ate, he asked me many questions about England—about our cities, our people, and even our trains.

I noticed that he listened very carefully and remembered everything I said. His eyes were very bright and sharp, and he did not blink often. I began to feel nervous, but he was polite and seemed interested in all I said.

After dinner, he showed me to a bedroom. It was clean and warm, but it had no mirror. I found that strange. The next morning, I tried to shave, but I could not find a mirror. I asked the Count, and he laughed softly. “Ah, yes,” he said, “I do not like mirrors. You will not miss it.”

Later that day, I cut myself while shaving. The Count saw the blood and his eyes grew red. He jumped forward quickly, and for a moment, I saw his teeth—sharp and white. But he stopped and turned away. He said calmly, “Be careful, my friend. It is dangerous to cut yourself in this country.”

This made me afraid. I began to understand that this was not just a strange place—it was a dangerous one and I felt like a prisoner rather than a guest.

Drakula — Bram Stoker

(Dziennik Jonathana Harkera — Przyjazd do zamku)

3 maja
Wysiadłem z powozu, a gdy czekałem na dziedzińcu, usłyszałem wycie wielu wilków. Dźwięk zbliżał się coraz bardziej, aż wydawało się, że otacza cały zamek. Potem usłyszałem ciężkie kroki schodzące po kamiennych schodach w środku.

Wielkie drzwi otworzyły się i zobaczyłem wysokiego, starego mężczyznę z długim białym wąsem, ubranego całkowicie na czarno. Wyciągnął rękę i powiedział silnym, lecz uprzejmym głosem:
– Wejdź dobrowolnie i z własnej woli. Gdy już wejdziesz, musisz zostać na jakiś czas.

Uścisnął moją dłoń mocnym uściskiem. Jego dotyk był zimny — bardziej jak lód niż jak ręka żywego człowieka — ale uśmiechnął się ciepło. Wziął moje bagaże i powiedział:
– Witaj, panie Harker, w moim domu.

Podążyłem za nim przez wielkie ciemne wejście. Wewnątrz zamek był ogromny i dziwny. Hol był duży, ale nie było tam żadnego światła poza lampą, którą niósł Hrabia. Ściany były z kamienia, a sufit bardzo wysoki. Zamek wydawał się zimny i pusty, a nasze kroki dziwnie odbijały się echem w ciemności.

Hrabia powiedział:
– Musisz być zmęczony. Chodź, zjedz coś i odpocznij.

Zaprowadził mnie do pokoju z kominkiem i stołem zastawionym jedzeniem. Powiedział, żebym jadł, ale sam niczego nie tknął. Powiedział, że już jadł wcześniej. Wydało mi się to trochę dziwne, ale nic nie powiedziałem. Gdy jadłem, zadawał mi wiele pytań o Anglię — o nasze miasta, ludzi, a nawet o pociągi.

Zauważyłem, że słuchał bardzo uważnie i zapamiętywał wszystko, co mówiłem. Jego oczy były bardzo jasne i przenikliwe, i prawie wcale nie mrugał. Zacząłem się trochę niepokoić, ale był uprzejmy i wydawał się naprawdę zainteresowany moimi słowami.

Po kolacji zaprowadził mnie do sypialni. Była czysta i ciepła, ale nie było w niej lustra. Uznałem to za dziwne. Następnego ranka chciałem się ogolić, ale nie mogłem znaleźć lustra. Zapytałem Hrabiego, a on zaśmiał się cicho.
– Ach tak – powiedział, – nie lubię luster. Nie będzie ci go brakowało.

Później tego dnia, skaleczyłem się przy goleniu. Hrabia zobaczył krew, a jego oczy zrobiły się czerwone. Skoczył w moją stronę szybko, i przez chwilę zobaczyłem jego zęby — ostre i białe. Ale zatrzymał się i odwrócił. Spokojnie powiedział:
– Uważaj, przyjacielu. W tym kraju niebezpiecznie jest się skaleczyć.

To mnie przestraszyło. Zacząłem rozumieć, że to nie jest tylko dziwne miejsce — to miejsce niebezpieczne. Czułem się jak więzień, a nie gość.

Przeczytaj transkrypcję

Skorzystaj z tłumaczenia, jeśli nie rozumiesz jakiegoś fragmentu.

Dracula by Bram Stoker

(Jonathan Harker’s journal — Arrival at the Castle)

3 May.
I stepped out of the carriage, and while I was waiting in the courtyard I heard the sound of many wolves howling. The sound came closer and closer until it seemed to surround the castle. Then I heard the sound of heavy footsteps coming down the stone stairs inside.

The great door opened, and I saw a tall old man with a long white moustache and dressed in black from head to foot. He held out his hand and said in a strong but polite voice, „Come in freely and of your own will. Once you have entered, you must stay for a while.”

He held my hand with a firm grip. His touch was cold—more like ice than a living hand—but he smiled warmly. He took my bags and said, “You are welcome, Mr. Harker, to my home.”

I followed him into the great dark doorway. Inside, the castle was large and strange. The hall was big, but it had no light except the lamp the Count carried. The walls were made of stone and the ceiling was high. The castle felt cold and empty, and our footsteps echoed strangely in the darkness.

The Count said, “You must be tired. Come, eat and rest.”

He led me into a room with a fire and a table ready with food. He told me to eat, but he did not eat with me. He said he had already dined. I found this a little odd, but I said nothing. As I ate, he asked me many questions about England—about our cities, our people, and even our trains.

I noticed that he listened very carefully and remembered everything I said. His eyes were very bright and sharp, and he did not blink often. I began to feel nervous, but he was polite and seemed interested in all I said.

After dinner, he showed me to a bedroom. It was clean and warm, but it had no mirror. I found that strange. The next morning, I tried to shave, but I could not find a mirror. I asked the Count, and he laughed softly. “Ah, yes,” he said, “I do not like mirrors. You will not miss it.”

Later that day, I cut myself while shaving. The Count saw the blood and his eyes grew red. He jumped forward quickly, and for a moment, I saw his teeth—sharp and white. But he stopped and turned away. He said calmly, “Be careful, my friend. It is dangerous to cut yourself in this country.”

This made me afraid. I began to understand that this was not just a strange place—it was a dangerous one and I felt like a prisoner rather than a guest.

Drakula — Bram Stoker

(Dziennik Jonathana Harkera — Przyjazd do zamku)

3 maja
Wysiadłem z powozu, a gdy czekałem na dziedzińcu, usłyszałem wycie wielu wilków. Dźwięk zbliżał się coraz bardziej, aż wydawało się, że otacza cały zamek. Potem usłyszałem ciężkie kroki schodzące po kamiennych schodach w środku.

Wielkie drzwi otworzyły się i zobaczyłem wysokiego, starego mężczyznę z długim białym wąsem, ubranego całkowicie na czarno. Wyciągnął rękę i powiedział silnym, lecz uprzejmym głosem:
– Wejdź dobrowolnie i z własnej woli. Gdy już wejdziesz, musisz zostać na jakiś czas.

Uścisnął moją dłoń mocnym uściskiem. Jego dotyk był zimny — bardziej jak lód niż jak ręka żywego człowieka — ale uśmiechnął się ciepło. Wziął moje bagaże i powiedział:
– Witaj, panie Harker, w moim domu.

Podążyłem za nim przez wielkie ciemne wejście. Wewnątrz zamek był ogromny i dziwny. Hol był duży, ale nie było tam żadnego światła poza lampą, którą niósł Hrabia. Ściany były z kamienia, a sufit bardzo wysoki. Zamek wydawał się zimny i pusty, a nasze kroki dziwnie odbijały się echem w ciemności.

Hrabia powiedział:
– Musisz być zmęczony. Chodź, zjedz coś i odpocznij.

Zaprowadził mnie do pokoju z kominkiem i stołem zastawionym jedzeniem. Powiedział, żebym jadł, ale sam niczego nie tknął. Powiedział, że już jadł wcześniej. Wydało mi się to trochę dziwne, ale nic nie powiedziałem. Gdy jadłem, zadawał mi wiele pytań o Anglię — o nasze miasta, ludzi, a nawet o pociągi.

Zauważyłem, że słuchał bardzo uważnie i zapamiętywał wszystko, co mówiłem. Jego oczy były bardzo jasne i przenikliwe, i prawie wcale nie mrugał. Zacząłem się trochę niepokoić, ale był uprzejmy i wydawał się naprawdę zainteresowany moimi słowami.

Po kolacji zaprowadził mnie do sypialni. Była czysta i ciepła, ale nie było w niej lustra. Uznałem to za dziwne. Następnego ranka chciałem się ogolić, ale nie mogłem znaleźć lustra. Zapytałem Hrabiego, a on zaśmiał się cicho.
– Ach tak – powiedział, – nie lubię luster. Nie będzie ci go brakowało.

Później tego dnia, skaleczyłem się przy goleniu. Hrabia zobaczył krew, a jego oczy zrobiły się czerwone. Skoczył w moją stronę szybko, i przez chwilę zobaczyłem jego zęby — ostre i białe. Ale zatrzymał się i odwrócił. Spokojnie powiedział:
– Uważaj, przyjacielu. W tym kraju niebezpiecznie jest się skaleczyć.

To mnie przestraszyło. Zacząłem rozumieć, że to nie jest tylko dziwne miejsce — to miejsce niebezpieczne. Czułem się jak więzień, a nie gość.

Słowniczek

powóz

dziedziniec

wycie

od stóp do głów

mocny

uścisk

wejście / framuga drzwi

sufit

poprowadzić

jeść kolację

ostry

mrugać

wydawać się

zrobić się

Jack O'Lantern

Wypełnij test!

Odpowiedz na pytania poniżej i sprawdź,
ile udało Ci się zrozumieć.

Aby rozpocząć kliknij na przycisk poniżej

Czy znasz inne fascynujące historie grozy? Opisz wybraną historię po angielsku. 

Utrwal swoją wiedzę!

Przećwicz nowe słownictwo

Zapomocą aplikacji Quizlet możesz dalej ćwiczyć nowe słowa i zwroty, które pojawiły się w tym temacie.

Miłej zabawy!

Podobne Wpisy

stacja benzynowa

W mieście

Dziś mamy dla Was coś wyjątkowego – interaktywną grę, w której możecie jeździć po wirtualnym mieście i sprawdzać swoją znajomość słownictwa związanego z życiem w mieście. To świetna okazja, aby utrwalić nazwy miejsc, budynków i instytucji, które spotykamy na co …

Ratunek dla króla

Czy kiedykolwiek marzyłeś o tym, by przenieść się do fantastycznego świata pełnego tajemnic, niebezpieczeństw i niezwykłych stworzeń? A co, jeśli ta epicka podróż mogłaby jednocześnie pomóc Ci w nauce angielskiego? Teraz to możliwe! Wyrusz na niezwykłą fabularną opowieść, w której …

Z pewnością każdy kiedyś słyszał o dzikim zachodzie. Ten wyjątkowy okres zapisał się wielkimi literami w kulturze stanów zjednoczonych. Filmy, ubrania oraz jedzenie pochodzące z tego okresu nadal są niezmiernie popularne. W tej lekcji obejrzysz krótkometrażowy film z ciekawymi wyrażeniami …